Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

piątek, 24 lutego 2017

Zabójczyni i Czerwona Pustynia :: Sarah J. Maas

Tytuł: Zabójczyni i Czerwona Pustynia 
Tytuł oryginalny: The Assassin and the Desert
Seria: Szklany Tron (0.2)
Autorka: Sarah J. Mass
Ilość stron: 135
Ocena: 8/10
Recenzja nie zawiera spoilerów z żadnej części Szklanego Tronu, ani nowelki Zabójczyni. 
Swoją przygodę z Celeaną Sardothien rozpocząłem "Szklanym Tronem" dobre półtorej roku temu, sporo czasu ale do dnia dzisiejszego uznawałem ją za swoją ulubioną książkę i mogłem, jak i mogę powiedzieć to z czystym sumieniem. Pierwszą nowelkę z serii "Zabójczyni" które poprzedzają wydarzenia z powieści przeczytałem niedługo po tym, wywarła na mnie spore wrażenie jako że niecałe sto stron mogło mi przyprawić tyle rozrywki. Była to dla mnie nie lada gratka że mogłem poznać przeszłość mojej ulubionej bohaterki książkowej, a dzisiaj dowiedziałem się co u niej dalej- aż wstyd przyznać że po takim czasie!

Tym razem towarzyszymy Celeanie w podróży na czerwoną pustynie, gdzie Sardothien ma udać się na szkolenie do milczących zabójców. Podróż dla młodej zabójczynie wydaje jej się ogromną karą. Po części jest dla niej właśnie nią, jednak wbrew wszystkiemu co myśli, podróż będzie czymś więcej niż wydaje się być z pozoru.

Kontynuując swoją przygodę z prequelem przeczytałem drugą nowelkę "Zabójczyni i Czerwona Pustynia" i jest to dla mnie naprawdę niewyobrażalne że pani Sarah J. Mass ma jakąś moc, że potrafi zaczarować czytelnika w zakresie stu trzydziestu stron, pozwolić się zżyć z bohaterami i łamać serce. Nawiązując do pierwszego tomu serii, to właśnie dzięki temu ją pokochałem. Autorka wciągnęła mnie do świata i trzymała przy sobie do ostatniej strony, pełnego emocji i w pewien sposób zaczarowania które odczułem. W nowelach poznajemy przeszłość bohaterki, to kim była i jak żyła jako najsłynniejsza i najgroźniejsza zabójczyni Aderlanu, przed tym jak za swoje przewinienia odbywała ciężką kar

Każdy człowiek inaczej radzi sobie z bólem, Niektórzy usiłują go utopić, inni zaczynają go kochać, a jeszcze inni pozwalają, by przekształcił się w furię.
 Nowelka wypada lepiej co do "Władcy Piratów" ale nie przebija "Szklanego Tronu", chociaż, z drugiej strony jak może go przebić skoro jest do niego dodatkiem! Bo Throne Of Glass był dla mnie z wszelkich stron bombą wszelkiej akcji, humoru i dreszczu emocji. Jeśli ktoś zastanawiał się czy warto rozpoczynać serię o młodej zabójczyni, upewniam ich w przekonaniu że warto. Tak więc polecam zabrać się za Szklany Tron a później tak jak ja sięgnąć po nowelki!